Czyli jak zostałam tym o czym zawsze marzyłam

Dietetyk Krakowski – zwalczając przeciwności losu

Zmagając się z problemami natury prywatnej podczas studiów byłam bardzo blisko zrezygnowania z dalszej kariery dietetyka. Być może gdyby nie słowa bliskich mi osób, nie miałabym sił by zostać dietetykiem, spełniając przy tym jedno z moich marzeń. Nie powiedziałabym, że pasja do tej dziedziny była niska, ale w dalszym ciągu było niezwykle ciężko na studiach. Nigdy nie sądziłam, co prawda, że będzie łatwo, ale mimo wszystko myślałam, że to nie będzie wyglądało aż tak źle. Gdybym miała poradzić Wam jedną rzecz to na pewno byłoby to:

Jeśli myślisz, że już nie dajesz rady i nie wytrzymasz – poradź się kogoś komu na Tobie zależy. Nie warto jest zwalczać przeciwności losu samemu, bo to po prostu nierówna walka. Jeśli nie wiesz kto mógłby Ci pomóc, poszukaj profesjonalnej pomocy u psychologa. Nie można wygrać jeśli się nie walczy, a ucieczka przed własnymi marzeniami nie jest rozwiązaniem.

Dietetyk Kraków – Droga przez mękę

Zapewne wielu z was miało ochotę porzucić starania w momencie gdy zaczęło się robić zbyt ciężko i nie ma się czemu dziwić. Jednak gdy przejdzie się ten cięższy moment to satysfakcja z sukcesu jest większa niż jakakolwiek inna. To samo miałam ja gdy byłam na drugim roku w CMUJ. Gdy byłam pod koniec semestru to byłam już tak zmęczona, że nie mogłam cieszyć się powiększaniem mojej wiedzy medycznej. Nic nie sprawiało mi przyjemności i całkowicie mnie to zniechęcało. Nie wiedziałam czy będę w stanie dłużej tak pociągnąć, ale wizja mojej upragnionej pracy dała mi wystarczająco motywacji, by przetrwać do końca semestru. Potem gdy już zrobiło się lżej, mogłam na spokojnie z dystansu popatrzeć na to co właśnie uczyniłam i jedynie co byłam w stanie odczuwać to duma z siebie samej oraz satysfakcja, że jednak mi się powiodło. To zdecydowanie najlepsze uczucie jakie można czuć w trakcie dążenia do czegoś.

Dietetyk w Krakowie – Początek

Początki zawsze są trudne i nie inaczej było w przypadku rozpoczęcia mojej nauki na Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Nie miałam zielonego pojęcia czego oczekiwać, ale wiedziałam do czego dążę. Chciałam zostać prawdziwym dietetykiem klinicznym. Od zawsze fascynował mnie ten temat i dostanie się na CMUJ przybliżyło mnie do spełnienia mojego marzenia. Teraz tylko musiałam się uczyć i wziąć do serca wszystkie dobre rady ludzi mądrzejszych ode mnie. Nic prostszego, prawda?

Niestety nie wszystko jest usłane różami i boleśnie się o tym przekonałam, gdy pomimo moich starań coraz bardziej się oddalałam od zaliczenia semestru. Po prostu natłok materiału i jego trudność były na dużo wyższym poziomie niż się spodziewałam. Wiele nocy miałam nieprzespanych, bo uczyłam się materiału, który powinien mi sprawiać przyjemność. Co prawda nie byłam jedyna, która miała problemy z materiałem, ale wiem też, że miałam motywację.

To właśnie dzięki mojej ciężkiej pracy jestem tym kim chciałam być.